czy ktoś sie orientuje jak jest u klarysek w Kętach k /Bielska?był tam ktos w was a moze opisze wrazenia wybieram sie tam dlatego pytam
Pokój i Dobro!
Przesyłam modlitwę s.Klarysek od W.A. z Kęt
"O Jezu mój!
Ukryty w tym prostym kawałku chleba
Zasłonięty milczeniem
Ty jesteś moim Bogiem
Ty jesteś źródłem Świętości i Świętością samą
Bądz pochwalony i uwielbiony w każdej hostii
Napełnij mnie żywą wiarą w Twoją obecność w Przenajświętszym Sakramencie
Daj mi łaskę adorowania Ciebie w każdym Kościele świata
Pragnę,aby moje serce zatonęło w Tobie.Amen +
Chciałam się podzielić tekstem pieśni napisanym przez siostrę klaryskę. Piękną muzykę napisał Paweł Bębenek. Będziemy ją śpiewać ze scholą podczas Triduum Paschalnego u dominikanów. Kiedy tylko zobaczyłam ten tekst pomyślałam, że takie słowa mogły wypłynąć tylko z serca delikatnego i przepełnionego miłością.
Błogosławcie Pana wszystkie Jego dzieła,
Które by nie kwitły, gdyby nie cierpienie,
Błogosławcie Pana.
Błogosławcie Pana wszystkie łzy i żale,
Każda moja słabość i upokorzenie,
Błogosławcie Pana.
Błogosławcie Pana wszystkie moje rany,
Na które Duch Święty staje się balsamem,
Błogosławcie Pana.
Niech Cię błogosławią wszystkie me niemoce,
Ból skrzętnie skrywany po bezsennej nocy,
Niech Cię błogosławią.
Błogosławcie Pana, że Mu ufam jeszcze,
Że mnie wciąż uzdrawia łaski swojej deszczem,
Błogosławcie Pana.
sł. s. Maria Paula Siewak OCPA
muz. P. Bębenek
Dziś u klarysek od wieczystej adoracji jest największe święto-dzień ustanowienia Najświętszego Sakramentu. Siostry ten dzień spędzają na modlitwie, liturgia jest wyjątkowo uroczysta, obiad świąteczny, długa rekreacja, ciasto...Potem jest wzruszający obrzęd ,,mandatum"-matka ksieni, przepasana białym prześcieradłem, umywa nogi najmłodszym siostrom w kapitularzu. W tym dniu siostry nie odprawiają pokut w refektarzu a w czasie obiadu i kolacji nie ma milczenia.
jadwiga napisał(a):
Dziś u klarysek od wieczystej adoracji jest największe święto-dzień ustanowienia Najświętszego Sakramentu. Siostry ten dzień spędzają na modlitwie, liturgia jest wyjątkowo uroczysta, obiad świąteczny, długa rekreacja, ciasto...Potem jest wzruszający obrzęd ,,mandatum"-matka ksieni, przepasana białym prześcieradłem, umywa nogi najmłodszym siostrom w kapitularzu. W tym dniu siostry nie odprawiają pokut w refektarzu a w czasie obiadu i kolacji nie ma milczenia.
To piękne! Chyba większość z nas chciałaby przeżyć takie coś w klasztorze.
Dodam jeszcze, ze brewiarz w tym dniu jest w całości śpiewany. Siostry w świątecznych habitach i pelerynach...Starsze siostry maja zwyczaj w tym dniu zakładać białe skarpetki. W przedświątecznej krzątaninie jest to dzień bardzo szczególny i uroczysty. Z takich całkiem przyziemnych spraw powiem, że to jedyny dzień w Wielkim Poście-poza niedzielami-kiedy klaryski od w. a. jedzą mięso.
A podczas ,,mandatum" śpiewałyśmy:,,Bliskie jest Królestwo Boże, nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię"
a na czym polega odprawianie pokut w refektarzu??
Już ten temat, zdaje sie, był kiedyś poruszany. Tak krótko powiem, że w większości zakonów mniszych i kontemplacyjnych jest stary zwyczaj, że refektarz jest miejscem nie tylko jedzenia, ale i milczenia, umartwienia, słuchania lektury, odprawiania pokut...Pokuty w refektarzu polegają na tym, że siostry publicznie wykonują pewne praktyki. Pokutę w refektarzu przeważnie nakłada matka ksieni a w postulacie i nowicjacie-mistrzyni. Pokuty są różne i poszczególne wspólnoty maja jakby swoje ,,kanony" pokut. Może to być zjedzenie obiadu na klęcząco na środku refektarza, albo publiczne wyznanie swoich zewnętrznych przewinień, albo chodzenie po ,,słowa prawdy", albo jedzenie obiadu bez welonu, albo klęczenie i proszenie o modlitwę za dusze w czyśćcu...Dodam, że siostra nigdy nie wybiera sobie pokuty-przynajmniej tak jest u klarysek od w. a.-decyzja nalezy do matki lub mistrzyni.
Czasem bywa zabawnie-bo np mistrzyni w nowicjacie nakazuje taka czy taką pokute w refektarzu. Siostry schodzą się na obiad, następuje wspólna modlitwa, po czy matka mówi:,,Deo gratias"-co oznacza, ze dzis pokut nie ma, bo jest rekreacja podczas obiadu. Tak sie zdarza np jak jest sporo pracy wspólnotowej-w ogrodzie, lub w pralni... Człowiek sie nastawia na pokute-a tu nici!
+PAX!
U nas nie bylo az tak rygorystycznie, ale naprzyklad jak zbilo sie jakis talerz, to mistrzyni zwykle nakladala pokute taka, ze musialo sie podczas wchodzenia siostr do refektarza kleczec na srodku z tym zbitym talerzem (a raczej resztkami) w reku. Jak zrobilo sie jakis halas, to wstawalo sie na miejscu i klanialo sie Krzyzowi.
U nas sa tez "pokuty" w chorze. Jak ktos sie pomyli w czytaniu, recytacji, spiewu itp. pokleka na swoim miejscu (tylko na moment). Jesli jest zamet wiekszy, to kleka na srodku choru po modliwach i czeka, az przelozona zapuka.
Jana Mlada OSB napisał(a):
Jak ktos sie pomyli w czytaniu, recytacji, spiewu itp. pokleka na swoim miejscu (tylko na moment). Jesli jest zamet wiekszy, to kleka na srodku choru po modliwach i czeka, az przelozona zapuka.
No , ale wówczas gdy ktoś się pomyli to znaczy , że to nie jest świadome...
+PAX!
Czesciowo masz i nie masz racje. Talerz tez nie stluklam "celowo". A i tak trzeba odprawic pokute. Dla wsponoty jest to pewien brak mna spowodowany. Tak samo jest w chorze. Niekiedy jednak mozna popelniac bledy z zlego przygotowania... Kantorka zle popatrzy, spiewa co innego a czasami na przekor, bo "ona przeciez wie, co jest tutaj wlasciwym". Czy nawet wystarczy ze zle zaspiewam - naprz. zaczne antyfone - to rzutuje na caly chor - bo naprz. nie moze potem zlapac wlasciwej melodii (spiewalam calymi latami w scholi - teraz tez - to tez wiem, co to oznacza zle zaczac...)
Jesli ja pomyle sie w recytacji, spiewu rzutuje to na cala wspolnote - wlasnie "czegos jej brak". Przez swoje uklekniecie (nazywamy to "kulpa") mowie innym przepraszam, ze nie uwazam, przepraszam, ze psuje... Pragne juz sie skupic. Niekiedy takie uklekniecie wlasnie wyrwie nas z naszego myslenia sobie o byle czym i pomoze skupic sie na nowo na modlitwie. Jakby przerwie to moje myslenie o czyms tam i pomoze uswiadomic, gdzie jestem, co robie. (Sw. Benedykt mowi, ze nasze serce ma byc w zgodzie z tym, co glosza - podczas modlitwy w chorze - nasze usta.) Ja cos takiego odczuwam jako b. pozytywne. Nigdy nikt nie przyszedl i nie powiedzial mi, "zapomnialas ukleknac" czy "nie zrobilas pokute". W druga strone widze, jak naprz. wspolsiostra ma jakis swoj dzien, mysli o czyms tam i myli sie w chorze co chwila, jak mnie to denerwuje, sama sie potem myle... Ale jesli ona zrobi "kulpe", to wszystko OK. Bo ona przez to przeprosila... i ja nie mam pretensji - czy raczej nie powinnam miec.
Zupelnie tak samo jest, kiedy ja za pozno przyjde do choru. Tez uklekam na srodku i przez chwileczke klecze tam... Bo przez to, ze mnie nie bylo w chorze, spowodowalam brak wspolnocie... Rozumiesz?
Ostatnio edytowany przez Jana Mlada OSB (2008-03-22 08:47:04)
Tak teraz doskonale rozumiem , dziękuję za wyjaśnienie
Zachęcam do obejrzenia rubryki AKTUALNOŚCI na stronie kęckich Sióśtr Pojawił się nowy artykuł o siostrze Kamili
Nie chwaląc się,byłam na uroczystości pierwszej profesji tej Siostry
A ja mam dla Was zagadkę.
Klaryski, ponieważ przez większą część dnia milczą, mają swój język gestów. Jak myślicie, co to znaczy, kiedy podchodzi do ciebie siostra na korytarzu i puka się w czoło?
Kto zgadnie?
Moze to znaczy: Gdzie masz welon?? )
a może "czy wszystko w porządku?"
Nie, nic z tego! Chodzi o pytanie-gdzie jest Wielebna Matka?
A teraz druga zagadka-jak siostra łapie się za serce, co to znaczy? Od razu podpowiadam, że nie chodzi o zawał serca.
Kocham cie, lubie Cie, szanuje, ciesze sie ze sie spotkałysmy?
Nie, nic z tego, zgadujcie dalej...
Jadwigo to podobne znaczenie ma język znaków stosowany w Karmelu Bosym, przynajmniej z pukaniem w głowę:-) nie wiem jak z czymś innym.
karmelcia napisał(a):
Jadwigo to podobne znaczenie ma język znaków stosowany w Karmelu Bosym, przynajmniej z pukaniem w głowę:-) nie wiem jak z czymś innym.
a pozostałe ?
o lol... nigdy chyba bym nie zgadła że chodzi o to "gdzie jest Wielebna Matka"
a serce... hmm - może "kto teraz ma adorację?" :>
Kiedy siostra łapie się za serce oznacza to pytanie;,,Gdzie jest Matka Mistrzyni?
A teraz kolejna zagadka- co oznacza jak klepie się po brzuchu? Od razu podpowiadam, że nie chodzi o to, że coś jej wyjątkowo smakuje, bo do tego służy inny gest w refektarzu. To klepanie po brzuchu spotykamy najczęściej na wspólnych ćwiczeniach- na rekreacji, na medytacji, w chórze, na czytaniu, przy wspólnej pracy...Nic więcej nie powiem. Zapraszam do zgadywania!
No i co, nie ma odpowiedzi?
To powiem Wam, że jeśli ktoś klepie sie po brzuchu, to znaczy, że musi wyjść do ,,kącika", jak mówią klaryski, czyli do wc.
A pokazanie pustej miseczki w refektarzu innej siostrze zgadnijcie co oznacza?
Może "zechce Siostra dziś pościć?"